Ewelina Nienartowicz > Moja książka > Moje wiersze z tomiku
03-01-2009 Ewelina Nienartowicz

Moje wiersze z tomiku

Wiersze z mojej części


WERNISAŻE



„Świat jest takim, jakim widzą go Duszki”

Duszek I

to takie piękne
móc latać
oderwać się od ziemi
jak od kłopotów
unosić się na wietrze
wszystko za sobą zostawić...

Duszek II

jabłko
spadło z jabłoni
obiło swą duszę o ciało ziemi
pokaleczone
strzepnęło grudki
podniosło wzrok ku niebu
westchnęło
i poturlało się
na spotkanie z przeznaczeniem

Duszek III

znów wracam
do barw szarości,
bez sensu są kolory
od których mdli

Duszek IV

zmieniono poszewkę
poduszce
mokrej od pocałunków
tęsknota pozostała

Duszek V

życie
okruch biologii
my

Duszek VI

natchnienie -
moment...
już minął...

Duszek VII

zgniecione prześcieradło
na łóżku
bezwładności szczyt

Duszek VIII

znów ktoś zignorował
gotujący się czajnik
do utraty tchu

Duszek IX

pukanie
w okno
marzenia nadchodzą
na parapecie przysiadły
cierpliwości uczą

Duszek X

płyną myśli
uderzając
w puszkę głowy
głuchy brzęk
pękającego naczynia
dzwoni
dzwoni
dzwoni...

Duszek XI

człowiek
plemnik u kresu życia?
plemnik
człowiek na starcie
życia?

Duszek XII

mamusiu
kocham cię
jak ołówek
którym to piszę

Duszek XIII

kto rozwiąże
supeł moich myśli?
ważne!
dam nitkę do kłębka

Duszek XIV

myśli
rozlane na papier
jak kubeł zimnej wody
w letnie popołudnie

Duszek XV

pozwól mi szybować
tylko na chwilę
Bóg pożyczył mi skrzydła

Duszek XVI

przez ucho od dzbanka
widzę jak kaktus tańczy
bezwstydnie gubiąc kolce

Duszek XVII

znasz mnie
od jutra
wczoraj mnie
zapomnisz

Duszek XVIII

czarny atrament
wylany
na duszy mojej dnie
zabarwił
wszystkie rany
już bez odwrotu

i sercu się dostało

Duszek XIX

rodzę się z kroplą deszczu
kroplą się rodzę
spływam po szybie jak kropla deszczu
razem z nią spływam

ginę w kałuży jak kropla deszczu
razem z nią ginę
ginę wśród milionów
jak krople giną
pamiętam deszczu melodię
nią się na zawsze staję

Duszek XX

nikt
mi nie zabroni
iść z Bogiem na ryby

Duszek XXI

pioruny walą
to burza we mnie
szaleje
wicher niezgody
na to co boli

Duszek XXII

natchnienie
to kolor
który pozwala
uwolnić siebie

Duszek XXIII

niebo
przytłacza swym ciężarem
szarego człowieka
tym mocniej im bardziej
na cud czeka

Duszek XXIV

nienawidzę cię
gdy na mnie krzyczysz
kocham cię
gdy do mnie mówisz

Duszek XXV

jestem kroplą deszczu
ginącą
wśród miliona innych
w kałuży tego świata

Duszek XXVI

jestem
gałęzią drzewa radości

usychającą wróciłam do źródeł
wreszcie wiem kim jestem
jak na początku

Duszek XXVII

choć boli
nie to
co boli naprawdę
to wiem że
właśnie tak
musiało być

Duszek XXVIII

mój bunt
wyzwolił mnie
wyleciał słowik
ze złotej klatki

Duszek XXIX

leczę rany
jak zimą mama
łata
skarpety wełniane

Duszek XXX

jak wielkie dziury
w serze szwajcarskim
takie mam rany w sobie

Duszek XXXI

chcę spać
ale zbyt jasne światło
we mnie

Duszek XXXII

bolą mnie rzęsy
bardziej niż
mała drzazga w palcu

Duszek XXXIII

gorąco
gorąco
gorąco
jak na najwyższym
szczycie Słońca

Duszek XXXIV

płakałam...
wyglądam
jak Chińczyk
ściśnięty drzwiami

nerwowo poszarpane
struny skrzypiec
mojego ciała
wypaczone są na tyle że
czuję się jak słoń na huśtawce

Duszek XXXV

otrząsam się piórami
mokrymi
lecz pozostanie
zaschniętych kropli ślad
odkąd oddałam
ręce za skrzydła

Duszek XXXVI

rozpadam się
wnętrze pustego naczynia
cichutko pęka

Duszek XXXVII

idzie pająk
po nitce do biedy
z ciężarem głodu
na ośmiu odnóżach

Duszek XXXVIII

idę do siebie
po wstążce
zwiniętej problemami
w rulon

Duszek XXXIX

stworzyłam
na swoje podobieństwo
siebie
nie jestem już sama

wraz z wichrem zmian
stworzyłam
na swoje niepodobieństwo
nową siebie
nie jestem już taka sama
jestem lepsza

Duszek XL

to miłość-
jak śnieg
w mroźnym słońcu
taki jasny i czysty
oślepia swym blaskiem

Duszek XLI

boli mnie życie
od ucieczek
myśli
życia

Duszek XLII

czuję w powietrzu
dotyk Boga
ręka Ojca
w moich włosach
pachniała piwnicą
szczurami
wionęło chłodem
od żaru Miłości

Duszek XLIII

czuję w powietrzu dotyk Boga
rękę Ojca w moich włosach
delikatną pieszczotę
ukojenie wszystkiego
cierń po cierniu
zamienia się w płatki róż
rozpływam się jak rosa
całowana dotykiem słońca

Duszek XLVI

mucha...
ona mnie
uczy ucieczek

Duszek XVV

widziałam
jak kradli księżyc
schowali go
do głębokiej torby
spalili
pozostał zapach sera

Duszek XLVI

mały jeż
siedzący w moim sercu
broni się
wystawia kolce
mówi mi
boję się
ja płaczę

Duszek XLVII

rodzą się myśli
tysiące małych chwil
duszków ulotnych
istotnych
i tych
nieważnych...
łapanych w pośpiechu
być może
między poranną kawą a makijażem
między dziennikiem a myciem zębów
przed snem
ostatnia jest Tobą
najważniejsza...

Duszek XLVIII

rodzi się myśl
w skrzynce
zamkniętej na kłódkę
bez klucza
kolejne stłamszenie
twórczego stanu
rozsadza

Duszek XLIX

rodzą się myśli
tysiące
to moje dzieci
świat to ich ojciec
okrutny
wspaniały
karmi nas sobą

Duszek L

samotność
to pusta kartka
dla kogoś do zapisania

dla kogoś do zamalowania
... i zawsze
może pozostać bielą
do przeczekania

Duszek LI

kochali ją
teraz
rzucają pomidorami

Duszek LII

podaruj mi swoją samotność
potrafię pisać i malować
strona po stronie
wytrwale
aż do końca

Duszek LIII

pomyślał raz człowiek
że zrównał się z Bogiem
i wyzwał Go na pojedynek
jaka szkoda
że Bóg pokazał mu język

Duszek LIV

tysiącem kropli
deszcz kopytami
uderza o parapet
przeźroczyście
lekko
uczy słuchać

Duszek LV

powiedział
kocham
a myślał
pragnę
chciał pocałować
a myślał wziąć ją
chciał tylko wyjść
a porzucił

Duszek LVI

wernisaże
witraże
Bóg
wlewa słońce przez okna
gra światłością
melodie barw

Duszek LVII

mały chłopiec
napoleon ujeżdżający
konia na biegunach
walczy z kapeluszem
spadającym na oczy

Duszek LVIII

malutcy
co chcą być wielcy
zmagają się z całym światem
głosząc slogany
wielkich malutkich braci

Duszek LIX

pękł balonik
żółty
wystraszył się ptak

Duszek LX

miodowy księżyc
kropla po kropli
karmi swoje pszczółki
Duszek LXI

gwiazdy
miliony boskich oczu
śledzących
ludzkie uśpione serca

Duszek LXII

moja mała
prywatna wojna
toczona przed telewizorem
co zagłusza myśli
zagłusza podszepty serca
otwiera oczy na świat
zaślepia na to
co naprawdę ważne

Duszek LXIII

pijemy
z jednego kubka
wciąż podszyci strachem
że któreś z nas
może wpuścić
kroplę jadu

Duszek LXIV

pożycz mi swoje kalosze
wiesz - te dziurawe
chcę poczuć
jak moknie Ci stopa
gdy wdepniesz
w potok radości

Duszek LXV

jak łatwo jest rzucać
ciągłe podejrzenia
o grzechy z przeszłości
bez chęci zrozumienia
że czas ludzi zmienia
ile dobrej woli potrzeba
by nowy rozdział otworzyć...

Duszek LXVI

wzbić się jak ptak
wysoko
w górę
zostawić wszystko
rozwinąć skrzydła
i zgubić jedno pióro
na zapomnienia pamiątkę

Duszek LXVII

mam oczy
ale czasem
mieć bym ich nie chciała
gdy zbyt wiele widzę

Duszek LXVIII

choć
wilkiem nie jestem
czasem
jak młode wilczę
do księżyca płaczę

Duszek LXIX

w każdym czynie
widzę swoje odbicie
jakbym była Samarytanką -
- dla siebie jedynie

Duszek LXX

uwielbiam
barwy którymi
maluję obrazy
ze słów

Duszek LXXI

słowa
słowa
słowa
zabijają czyny

Duszek LXXII

czuję
blaskiem księżyca
cieniem słońca
przez szczelinę świetlika
jak cicha smużka
sączącego się światła
Boskiej miłości
roztapia całe zło we mnie
jasność
wypycha mrok
by pozostał nie rozpoznany

Duszek LXXIII

latem
roztańczone motyle
kąpią
swoje skrzydlate spadochrony
w słońcu

hipnotyczny pląs mnie porywa

Duszek LXXIV

rozciągnięty płaszcz nieba
spójrz:
niebiesko
pusto pusto pusto
księżyc
pusto pusto pusto...

Duszek LXXV

cicho pisałam list

który
zżółknął
zszarzał
zwiądł
spadł
zgnił
słowa zostały
ciszą we mnie

Duszek LXXVI

noc
wpuszcza
bezdomne dzieci
między swoje pióra
podgryzane wciąż na nowo
tęsknotą przetrwania

Duszek LXXVII

samotna księżniczka
róża
zgubiła kolce
rycerzy strzegących
jej piękna

Duszek LXXVIII

moja noc
w niej ja -
płodna skarbnica
myśli

Duszek LXXVIX

każda moja ułomność
słabość
małość
jest moją siłą wielką
jeśli tylko podnieść się potrafię
beze mnie małej
ta wielka by nie istniała

Duszek LXXX

płynie Bóg kajakiem
po jeziorze ludzkich cierpień
wiosłem
odgarnia niektóre twarze
by inne zobaczyć
pomóc im z dna
na powierzchnię wypłynąć

Duszek LXXXI

anioł pamięci
wraca
w ramiona
moich myśli

Duszek LXXXII

chcę patrzeć
jak płyniesz
Panie Księżycu
rozdzierasz płótno chmur
jak wodę
falą cię zakrywającą

Duszek LXXXIII

ścieram sen z powiek
lecz senne marzenia wciąż pozostają
na brzegach powiek cicho się czają
jeszcze przez chwilę
delikatną zasłoną
przesłaniają to co realne
jeszcze na moment
wkradający się powoli
dzień odsuwają
choć czuję jego chłodny powiew
nadal śnię
jakby za mgłą istnieję
otulona tiulem marzeń

Duszek LXXXIV

królowie życia
u stóp świata nie mają
wielkie szaleństwo
to tylko odpowiedź
na bezradność wobec świata
z którym się ścigają

Duszek LXXXV

tyle łez
już przez ciebie wylałam
jakbyś był cebulą
przeze mnie siekaną
czasem z zamkniętymi oczami
bym cię posiekała
i do wrzącej zupy dodała
by twoją ostrość w słodycz przemieniła
i od kolejnych łez mnie uchroniła

oby przysięga Hipokratesa nigdy nie zamieniła się
w przysięgę hipokryty

mówię: czas już się skończył, a on nadal istnieje

Duszek LXXXVI

czasem boję się śmierci
ale boję się tylko umrzeć
w nieodpowiednim momencie -
tak jakby odpowiedni
był w ogóle możliwy...

może warto by
wreszcie zacząć żyć tak
by być gotowym
odejść w każdej chwili...?

Duszek LXXXVII

chcę ślad zostawić po sobie
nie dla sławy
nie dla pamięci
poklasku
kochania mnie post mortem
kiwania głowami
i głosów: tak, to była świetna osoba
chcę by ślad po mnie
miał dla kogoś znaczenie
choćby dla jednej osoby
by czuła że ktoś nad nią czuwał
pomyślał o tym by jej życie odmienić

Duszek LXXXVIII

w przewrotności ludzkiej natury
mojej właśnie natury
ciągle się potykam
sama sobie nogi podstawiam
kłody rzucam
upadam...
i z twarzą przy ziemi
wołam: Pomocy, Boże!

najlepiej odbierz mi rozum...

Duszek LXXXIX

już nigdy
nie napiszę do Ciebie listu z wakacji
już nigdy go nie dostaniesz...
już nigdy
nie usłyszę głosu w słuchawce telefonu
twarzy nie będę mogła się przyglądać
gdy w skupieniu w codzienności brodzi
nie pośmiejemy się z anegdot i żartów
nie zjem już tego
co tak mi z twych rąk smakowało...
i nie wiem gdzie jesteś co robisz
czy wiesz o mnie wszystko
teraz już mogę tylko Cię wspominać
zawsze ciepło, z czułością...

Duszek XC

człowiek
nie może być tak pochłonięty
zgiełkiem TEGO świata
by innego świata nie widzieć-
oślepnąć
ogłuchnąć
ostygnąć
na potrzeby bliskich
nawet choćby to było
jedno banalne słowo...
kubek herbaty...
nie może samego siebie
odrzucić
wyprzeć się swojej
własnej historii
prawdy o sobie
swego istnienia...

Duszek XCI

przyszedł Bóg
wziął mnie w ramiona
potrząsnął i rzekł:
JESTEM tu
wytrzymaj dziecinko...
jeszcze trochę...

Duszek XCII

świat spamu
wszędobylskich maili
wszystkowiedzących komputerów
wszystkomających komórek
wypasionych bryk
szybkich łączy bezprzewodowych
elektrycznych czajników
ekspresowych herbat
zupek w proszku
słońca w tubkach
miłości z czatu
płatnej miłości
manii kupowania i posiadania
korespondencyjnych studiów
telepracy
klonowania
przeszczepiania
genetycznego ulepszania
kultu ciała
głodówek
zajadania stresów
e-czytania
e-mówienia
e-pisania
e-zakupów
blogowania
pseudo-nauki
nowych sposobów na
miłość
szczęście
życie...

Duszek XCIII

jest On-wciąż ten sam
niezmienny
od zawsze
na zawsze

Duszek XCIV

wiem że Bóg mnie kocha
najmocniej na tym świecie
na wyciągnięcie ręki
w zasięgu moich myśli
mego oddechu i woli
zawsze
wszędzie
na wieczność
zaśpiewam Mu i zatańczę
najpiękniej jak potrafię
życie moje poświęcę
by trwać w Nim
w chwale
bez strachu
z nadzieją
na Wieczne Kochanie


  * Wersja do druku  * Wyślij znajomym  * Prześlij nam uwagi

Komentarze użytkowników

[vbzUEIHppPWmFjkWNws]@109.230.216.* 2011-12-18 01:46:37
Stay with this guys, you're hleping a lot of people.
[LjaldvKwdWNGcFE]@86.96.226.* 2012-02-20 16:42:34
You write so honestly about this. Thanks for shraing!
[Mike]@93.115.83.* 2013-06-26 17:32:20
5VRqDX http://www.c1dOvW6eef5JOp8ApWjKQy5RO5mLafkc.com
[Mia]@119.31.125.* 2013-06-28 19:30:12
I'm about to run out of credit http://www.theshapeofdays.com/contact-us where to purchase propecia culture around himself. One begins to recognize that the culture has both positive[...]
[Amia]@14.53.34.* 2013-06-28 20:53:42
Where do you live? http://rectoversoblog.com/about/ prozac generic cost enterprise for her. Please respect her store and keep it neat. She will give you a fair price. Please buy from her! If[...]
Przeczytaj całą dyskusję na forum (99841 wypowiedzi) »

Dodaj własny komentarz

Twój pseudonim:
Komentarz:


Obrazek niżej podpisany
Autorem mój brat, Karol Nienartowicz
Ilustracja
Obrazek niżej podpisany
Autorem mój brat, Karol Nienartowicz
Ilustracja