Była z nami przez rok, zostanie swoją piękną poezją na zawsze. Kiedy Ją poznaliśmy, kiedy dowiedzieliśmy się o Jej twórczym, ale niesłychanie trudnym życiu, Ona, trzydziestoletnia, była od piętnastu lat nękana nieuleczalną, agresywną chorobą, która nie miała dla Niej litości, choć inni żyją z tych schorzeniem latami. Ewelina Nienartowicz, anglistka, była nadzwyczaj utalentowaną Poetką. Nie zawsze na miano twórcy zasługuje ten, którego książki ukazują się jedna po drugiej. Ona pisała, nie bacząc na to, gdzie i kto wydrukuje Jej dorobek. Jakby przeczuwała, że musi zdążyć zapisać swoje nastroje, myśli, wzruszenia, swoją wiedzę o świecie i ludziach, bo Jej czas jest odmierzony i zamknięty.
Kiedy choroba izolowała Ewelinę od zdarzeń, jakie w burzliwy sposób porywają każdego młodego człowieka, Jej wrażliwość wyostrzyła się na wszystko, co składa się na bogatą, złożoną rzeczywistość, wyobraźnię zaczęły wypełniać duchy subtelne, Anioły, które w końcu zabrały Poetkę do siebie. I wszystko to zagościło w powstającej poezji Jej autorstwa.
Kochała życie i walczyła o każdy dzień i choć przeczuwała rychłe odejście, trudno Jej było pogodzić się z tą mroczną perspektywą, która jest nieuchronnym kresem każdego, a która o poranku życia rodzin bunt i rozpacz.
Poczytujemy sobie za szczęście i dumę, że akurat nasze Stowarzyszenie mogło pokazać światu owoce tworzenia Eweliny Nienartowicz w debiutanckim tomiku dwóch Autorek (obok Eweliny – również Agaty Tracz) „Duszki Boga Miłości”, zamieścić Jej nagrodzone w konkursie Civitas Christiana” wiersze w almanachu „Tu mieszka Bóg”, którego byliśmy współwydawcami, a potem rekomendować Jej utwory do czeskiego tłumaczenia, jakie ukazało się z końcem minionego roku w wydanym w Libercu Almanachu. Pomogliśmy stworzyć Ewelinie stronę internetową, z której śladem uśmiechu na pięknej twarzy obdarowuje internautów. Tylko, że już nie napisze, jak tworzy i jak cierpi. A cierpiała w ostatnich dniach swojego życia straszliwie. Ale już cierpienie w niedzielny ranek 18 stycznia 2009 roku ustało na zawsze wraz ze zgasłym życiem.
Ewelina była otoczona miłością Rodziców i Rodzeństwa, którzy walczyli o Jej życie, dokładali sił, by chronić Ją od cierpienia, była otoczona naszym podziwem i świeżo zdobytą przyjaźnią. Pozostaniemy wierni Jej pamięci.
Z wyrazami głębokiego współczucia dla Najbliższych
Członkowie Stowarzyszenia W Cieniu Lipy Czarnoleskiej
Komentarze użytkowników